Inspirujemy do aktywnego spędzania czasu poza domem na własną rękę lub z wartymi polecenia organizatorami.

Gorce – tropem salamandry
Pokaż to swoim znajomym

Gorce i Pieniny, Pieniny i Gorce. Zwykle razem na mapach, po sąsiedzku i na wyciągnięcie ręki. Warto zawitać w Gorce przy okazji wędrówek po Pieninach. Następnym razem wrócicie już dla nich samych – Gorce urzekają o każdej porze roku.

W Gorcach niemal każdy miłośnik górskich aktywności znajdzie coś dla siebie. Są tu zarówno szlaki do pieszych wędrówek, jak i turystyki konnej, nie brakuje także tras rowerowych. Wiosną można podziwiać łany fioletowych krokusów, latem zbierać borówki, jesienią grzyby, a zimą chodzić na skitourach i jeździć na nartach. Można również pogłębiać swoją wiedzę o przyrodzie podążając  jedną z wielu ścieżek edukacyjnych. Jest spora szansa na to, że spotkamy na nich salamandrę – symbol Gorczańskiego Parku Narodowego

W drodze na Turbacz

Wracając z wypadu w Pieniny, postanowiliśmy „wstąpić” jeszcze na Turbacz i odetchnąć od zatłocznych pienińskich ścieżek. Na ten najwyższy szczyt Gorców (1.310 m n.p.m.) wiedzie wiele szlaków. My, naszą wędrówkę rozpoczęliśmy we wsi Obidowa, kierując się ku Starym Wierchom.

Stare Wierchy

Na wysokości 968 m n.p.m., na leśnej polanie z widokiem na panoramę Beskidu Wyspowego, Babią Górę i Tatry, znajduje się schronisko PTTK. To wymarzone miejsce na kawę i drugie śniadanie. Tym, którym krótki popas nie wystarczy, schronisko oferuje miejsca noclegowe pod dachem, jak również możliwość rozbicia namiotu. My ruszyliśmy dalej, przez Groniki (1.027 m n.p.m.), Obidowiec (1.106 m n.p.m.) i Rozdziele (1.188 m n.p.m.) na Turbacz.

Turbacz – szczyt czy schronisko?

O czym większość z Was pomyślała słysząc nazwę Turbacz? Z pewnością o okazałym schronisku PTTK, być może również o zimowym biwakowaniu na śniegu w ramach projektu WinterCamp. Sam szczyt, choć przyćmiony sławą schroniska, wart jest uwagi jako trofeum w Kornie Gór Polskich, chociaż postawiony na nim kamienny obelisk i żelazny krzyż nie dodają temu miejscu uroku… Po wykonaniu kilku pamiątkowych zdjęć, ruszyliśmy do schroniska przybić pieczątki w książeczce GOT. Ponieważ w schronisku było bardzo tłoczno, a nas ciągnie do bardziej kameralnych miejsc, więc obiad postanowiliśmy zjeść w Kolibie na Łapsowej Polanie.

Koliba na Łapsowej Polanie

Zamykając pętlę i wracając do Obidowej przez Bukowinę Miejską zboczyliśmy trochę ze szlaku i zeszliśmy na Łapsową Polanę (900 m n.p.m.). To ciche i urokliwe miejsce, położone na południowych stokach Bukowiny Obidowskiej zrekompensowało nam dodatkowe kilkanaście minut marszu. Niezapomniane widoki i kameralna atmosfera dają wspaniałą możliwość odpoczynku. Dalej wystarczyła już tylko niespełna godzina by dotrzeć do wsi, z której rozpoczęliśmy naszą wędrówkę.

 

W Gorce wrócimy znowu zimą podziwiać białe plenery tych pięknych, wciąż (na szczęście) pozostających „w cieniu” Pienin, gór.

Close to Nature – znajdziesz nas: instagram

Close to Nature

Pokaż to swoim znajomym
Skomentuj przez profil Facebooka
Close to Nature
Close to Nature tworzą Kasia i Lorenzo: Ona - tryskająca niewyczerpaną energią jest zafascynowana bushcraftem i survivalem. W swoich podróżach wybiera kierunki, gdzie w praktyce może sprawdzić nabytą wiedzę i zweryfikować teorie zaczerpnięte z poradników o sztuce przetrwania. On - poza akcją spokojny i zrelaksowany. Pasjonat gór, które zimą przemierza na skitourach, latem dzieląc czas między wspinaczkę w ferratach i klasyczny trekking. Połączyło ich zamiłowanie do natury. Wzajemnie nakręcali się do robienia rzeczy znajdujących się poza komfortem określanym tradycyjnie słowem turystyka. Razem… nie widzą przeszkód… Współtworzą FOTOWYPRAWY.COM dzieląc się swoimi wspomnieniami, fotografiami i doświadczeniem. Pokazują jak można obcować z przyrodą nie burząc jej piękna, jak korzystać z natury nie pozostawiając śladów swojej bytności i jak czerpać z niej pozytywną energię.