„Kanada pachnąca żywicą” Arkadego Fiedlera – chętnie wracamy do tej lektury, snując plany o podróży po bezkresnych terenach puszczy kanadyjskiej i przemierzaniu indiańskim canoe rzek i jezior północnej Kanady. Książka pobudza zmysły, potęguje chęci do podróżowania i przeżywania przygód w otoczeniu dzikiej przyrody. Wpadła nam znów w ręce podczas odkurzania biblioteczki i zainspirowała do spędzenia czasu na wodzie, w nieco inny sposób niż zwykle.
Od wielu lat fascynuje nas przemierzanie rzek i jezior kajakami. Tym razem postanowiliśmy przesiąść się na nieco większy sprzęt – kanadyjki (canoe). Niewiele czasu trzeba, żeby przekonać się o zaletach tej łodzi. A oto garść naszych spostrzeżeń ze spływu:
- Kanadyjki mają dużą wyporność i ładowność, dzięki czemu w przeciwieństwie do kajaka, bardzo łatwo można do nich spakować dużą ilość bagażu. Ładunek w łodzi da się rozmieścić tak, żeby w żaden sposób nie ograniczał miejsca wioślarzowi (jest dużo miejsca dla nóg).
- W canoe wioślarz siedzi na ławeczce. W trakcie spływu umożliwia mu to zmienianie pozycji, czego nie da się zrobić w kajaku. Ławeczka nie posiada oparcia.
- W kanadyjkach (tak jak w niektórych kajakach) nie ma luków bagażowych. Sprzęt wrażliwy na wilgoć musi być bardzo dobrze zabezpieczony na czas spływu.
- Pływanie canoe różni się od pływania kajakiem sposobem wiosłowania. W kajaku wiosłujemy podwójnym wiosłem, w kanadyjce służy do tego pojedynczy pagaj.
- Pokonywanie przeszkód canoe nie jest trudne, a czasami bywa łatwiejsze, niż kajakiem (zwłaszcza w przypadku napłynięcia na przeszkodę).
- Przenoski w przypadku canoe, również nie stanowiły dla nas problemu. Tym razem pływaliśmy kanadyjką Ranger 14 Cruiser. Pomimo, że sprawia wrażenie bardzo dużej i ciężkiej łodzi, jest lżejsza od większości modeli kajaków dwuosobowych. Damska część naszej ekipy doskonale radziła sobie sama z wyciąganiem łodzi na brzeg i transportowaniem jej lądem do miejsca, skąd kontynuowaliśmy spływ.
- Kanadyjka, z racji tego że ma wyższe burty niż kajak, jest dużo bardziej podatna na podmuchy wiatru. Szczególnie daje się to odczuć przy pływaniu solo, nieobciążoną łodzią.
- Przekonaliśmy się też, że kanadyjka jest znacznie wolniejsza od kajaka, zwłaszcza jeśli płynie się solo. Planując długie dzienne odcinki do przepłynięcia kanadyjką, warto płynąć w zgranym duecie.
- Pływanie w duecie polecamy szczególnie tym, którzy jeszcze nie mają wprawy w wiosłowaniu. Zdecydowanie będzie to dla Was mniej męcząca i przyjemniejsza przygoda z canoe.
Close to Nature – znajdziesz nas: instagram