Jest taka strona MTB Beskidy. Znalazłem na niej trasę, którą planowałem wcześniej samodzielnie zaimprowizować, a mianowicie pod słowackie wiatraki widoczne pomiędzy Jaworzynką a Zwardoniem z wielu miejsc tej części Beskidów. Ponieważ znalazł się ktoś, kto już do wiatraków dotarł i dojazd opisał, więc z opisu owego skorzystaliśmy. Trasę w kilku momentach przejechaliśmy po swojemu, np. część Jaworzynka – Myto pojechaliśmy górą, widokowo, a nie jak proponują autorzy doliną Krężelki (tam bywało się kilka razy i polecam ten odcinek przejechać w całości w przeciwnym kierunku – od strony Piekła).
Wycieczka w całości jest raczej nietrudna, a przede wszystkim przyjemna pod względem terenu, po jakim się jeździ i ładna widokowo. Jest warta polecenia również z uwagi na miejsce, które zwie się „Trójstyk” (Trojmedzie) – punkt styku 3 granic. A tu krótka historyjka – kiedyś w liceum na matematyce padło pytanie ze strony nauczyciela – ile prostych równoległych można poprowadzić przez jeden punkt. Na to kolega wysunął teorię, że to zależy od tego, jak gruby jest punkt :) Podobnie jest z Trójstykiem – jest on dość gruby, tzn. ma pewną powierzchnię na której stoją 3 słupy graniczne, a nie jak można by sądzić – jeden :-)
Ale chwila, nic nie wspominam o tytułowych wiatrakach. Przecież po to tam pojechaliśmy! ….Niestety, wiatraki zwinęli :) nie ma. To se ne vrati :) Jak informują miejscowi, zostały sprzedane do… Polski :) Widać, rozwinięte duże państwo w Europie Środkowej musi kupować od Słowaków nie tylko zużyte i psujące się wyciągi krzesełkowe, ale też wiatraki :) Więcej nie komentuję. Wycieczka i bez wiatraków jest atrakcyjna.
Dokładny i dobry opis trasy w MTB Beskidy jest tu: http://mtbistebna.pl/trasa-5.htm dlatego tym razem ja pominę opisy, a jedynie zamieszczam foty. Zapraszam.
[nggallery id=59 template=caption]