To, że Słowacja jest niezwykle aktrakcyjna turystycznie, głównie pod kątem górskich wędrówek pieszych, jest wiadome nie od dziś. Oprócz oczywsistych atrakcji, takich jak Tatry, Mała Fatra czy Słowacki Raj, można zagubić się tu w wielu innych, rzadziej uczęszczanych zakątkach. Na pytanie gdzie wybrać się w góry na weekend, zwłaszcza jesienią, bez wahania polecamy takie właśnie miejsce – Sulowskie Skały.
Niedaleko Żyliny rozciąga się pasmo Sulowskich Wierchów. Należą one do łańcucha Małej Fatry i są częścią Gór Strażowskich. Podczas krótkiego weekendowego pobytu warto skupić się na części tych gór – właśnie Sulowskich Skałach. Słowacy utworzyli tu Narodowy Rezerwat Przyrody Skał Sulowskich. Nic dziwnego, bowiem obszar jest niezwykle urokliwy. Na skutek erozji w podatnym materiale, jakim są sulowskie zlepieńce przez wieki natura wyrzeźbiła fantazyjne kształty, wieże, iglice, wąwozy, a nawet okna i mosty skalne oraz jaskinie. Jes to po prostu kolejne skalene miasto, jakie można zwiedzić u naszych południowych sąsiadów – Słowaków i Czechów. Najbardziej znane atrakcje to Smocza Jama (jaskinia), Gotycka Brama, czy Wodospad Sulowski. Także drzewa – powykręcane, stare, wykrzywione przyjmują niezwykłe formy. A człowiek dorzucił jeszcze zabudowę (ruiny XV zamku na skałach, wsie w dolinach, kościoły) i wytyczył ścieżki, które w niektórych miejscach wsparte są drabinkami i uchwytami, by łatwiej je pokonywać. Liściasty niezbyt gęsty las jesienią przybiera ciepłe kolory, a mniej bujna przyroda sprzyja lepszym widokom na okolicę.
Szlaki dydaktycznie nie są trudne. W dolinie płynie zakolami rzeka Wag (Vah), co wraz z otaczającymi góry polami dodaje uroku panoramom podziwianym ze szczytów (wysokość nie przekracza 900 m npm). To miejsce malownicze pod każdym względem, świetnie nadające się chociażby na plenery fotograficzne. A jak dojechać do punktu startu do tych niezbyt znanych i mniej popularnych wsród Polaków gór? Najlepiej do miejscowości Bytca od strony Żyliny. Tu przy drodze znajduje się parking i od razu rusza szlak w górę. Wytyczono dużo ścieżek, więc możliwości zatoczenia koła jest całkiem sporo. A na pytanie jaką mapę zabrać ze sobą, odpowiemy, że nam znane są tylko mapy słowackie tego regionu. W plastikowym etui dostępny jest komplet – przewodnik i mapa wydawnictwa VKU, bodaj najpopularniejszego na Słowacji. Przewodnik zawiera opisy gotowych proponowanych tras, informacje o miejscowościach i obszarach geograficznych. Natomiast mapa obejmuje dość duży obszar w skali 1:50.000, a dla Sulowskich Skał wyodrębniono osobny wycinek o skali 1:25.000. Chociaż w tytule mapy przeczytamy po polsku „mapa turystyczna”, to w naszym języku jest jedynie legenda mapy.
Zapraszamy do galerii, w której każde zdjęcie powie więcej niż tysiąc słów :)