Z cyklu opisującego trasy po nieznakowanych szerokich drogach w górach Beskidu Śląskiego, proponuję 45-cio kilometrową pętlę wykorzystującą trzy nieznakowane szerokie ciekawe drogi do wygodnej jazdy w górę i szaleńczej w dół.
Prywatny grzbiet (czyli komuno wróć!)
Na Łamanej Skale już byliśmy przy okazji wycieczki na Leskowiec, ale jechaliśmy ją w odwrotną stronę i trochę inaczej. Poza tym od tego czasu trochę się zmieniło, dlatego do niej wracamy. Całość liczy 25 km i nie należy do trudnych.
Jedna pętla, cztery schroniska
Trasa rowerowa w Beskidzie Żywieckim o wysokim stopniu trudności. Może nie jest trudna technicznie, ale dość długa, bo licząca prawie 60 km, z czego prawie 30 km jest w terenie górskim. Po drodze mamy aż 4 schroniska.
Niewysokie grzbiety w okolicach Lachowic i Stryszawy
Przeczytasz propozycję dość łatwej, ale jak każda nasza „oferta”, nie pozbawionej uroku pętli górskiej na krótki jesienny dzień rowerowania górskiego. Całość ma 40 km i mimo, że nie osiąga się żadnych szczytnych wysokości, to atrakcji, przyjemnych ścieżek i widoków nie brakuje.
Jałowiec – szczyt gósrki, Schronisko Opaczne – szczyt zdzierstwa
Ekipa Fotowypraw spenetrowała Pasmo Jałowieckie zaliczane do Beskidu Żywieckiego (czasem też do Makowskiego). Trasa liczyła nie tak wiele, bo 30 km, ale zasługuje na 4 gwiazdki z powodu sporej sumy podjazdów, sięgającej 1km.
Kolorowa pętla Wisła – Koniaków
Wycieczka na kolorowo, zarówno w terenie jak i na mapie. W terenie kolory zapewnia jesień, a na mapie – mnogość szlaków po których prowadzi. Przeskakujemy z jednego na drugi i jest kolorowo :)
Pieszo-rowerowa traska górska, czyli „wyrypa” w paśmie Policy
Mamy Euro 2008. Do występu „naszych” pasuje krótkie: „Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle” :) To popularne hasło równie dobrze pasuje do naszej wycieczki – miało być lekko, łatwo i miło, a wyszło jak zwykle – improwizacja i niezła „wyrypa” ;)