Zakończenie sezonu narciarskiego w ośrodku szwajcarsko-włoskim Zermatt/Cervinia jest wymarzoną propozycją dla każdego, kto ma w zanadrzu ponad 2 tyś zł. Tyle kosztuje wyjazd z biurem, a prywatnie – być może nieco mniej. Należy pamiętać, że jednak sam skipass na oba kraje na 6 dni jest w cenie 266 EUR, a więc powyżej tysiąca złotych. Mimo wszystko, chociaż raz warto się tam wybrać. My byliśmy w pierwszej połowie marca. Polecamy jednak nieco późniejszą porę, bowiem to wciąż zbyt wcześnie. Trasy narciarskie w dużej mierze biegną na wysokościach powyżej 3,5 tyś m npm. Bywa zimno (przez dwa dni mieliśmy temperaturę -20 st.) i może mocno wiać (jeden dzień wiatr wiał z prędkością 70km/h i wiele wyciągów było nieczynnych). Zatem nie zawsze jest kolorowo. Nie wyobrażam sobie szusowania w tym ośrodku w styczniu czy lutym.
Ośrodek daje bardzo dużo możliwości jazdy poza trasami w miękkim puchu lub po muldach – zarówno na specjalnych stokach, jak i po prostu w niewielkim oddaleniu od znakowanych tras.
Zapraszamy do galerii z podpisami zdjęć – zamiast długiego tekstu, „przewodnik” obrazkowy.
UŻYTY SPRZĘT:
Apartament w Dolinie Aosty przed Cervinią. Stąd jest jeszcze około 1000 metrów w pionie do centrum narciarskiego (fot. Krzysztof Grabowski)
Ogromne przestrzenie i mimo dużej popularności, trasy w tygodniu są luźne (fot. Krzysztof Grabowski)
Matterhorn (po włosku Monte Cervinio) - od strony włoskiej góra nie tak atrakcyjna i trudna do rozpoznania (fot. Krzysztof Grabowski)
Szerokie trasy, wielkie przestrzenie, wspaniałe widoki - to wszystko oferuje ośrodek zarówno po stronie włoskiej, jak i szwajcarskiej (fot. Krzysztof Grabowski)
Miłośnicy jazdy pozatrasowej mają tu swój raj (fot. Krzysztof Grabowski)
Jazda w otoczeniu czterotysięczników przy pięknej pogodzie to niezwykły wypoczynek dla psychiki i duże zmęczenie siłowe (fot. Krzysztof Grabowski)
Na lodowcu stawia się orczyki - strona szwajcarska (fot. Krzysztof Grabowski)
Piękna pogoda jest niezbędna, by cieszyć się widokami i w ogóle móc jeździć na tych wysokościach. Przy mocnym wietrze wyciągi są zamykane (fot. Krzysztof Grabowski)
W marcu trasy w ciągu tygodnia bywają całkowicie puste (fot. Krzysztof Grabowski)
Jak chce się wyszaleć na nartach czy snowboardzie, to bardziej po stronie włoskiej niż szwajcarskiej (fot. Krzysztof Grabowski)
Odśnieżona droga (fot. Krzysztof Grabowski)
Koleje linowe bez dodatkowych podpór - tylko stacja startowa, końcowa i lina (fot. Krzysztof Grabowski)
Kolej na Plateau Rosa 3480 m npm (fot. Krzysztof Grabowski)
W ośrodku Cervinia/Zermatt zdarza się więcej wypadków narciarskich niż w innych alpejskich ośrodkach w niższych górach - z powodu trudnych warunków (twardo na stokach), mrozu, mgieł, wiatru i wysokości nad poziomem morza trudnej do zaakceptowania dla wielu osób (fot. Krzysztof Grabowski)
Stacje przesiadkowe łączących się kolei linowych przypominają stacje metra ze sklepami i wieloma poziomami (fot. Krzysztof Grabowski)
Infrastruktura wyciągów po stronie szwajcarskiej jest dużo bardziej rozbudowana niż po włoskiej i robi mega wrażenie (fot. Krzysztof Grabowski)
Widok jak z pocztówki - charakterystyczny szczyt Matterhorna od strony szwajcarskiej (fot. Krzysztof Grabowski)
Lans w Szwajcarii :) (fot. Krzysztof Grabowski)
Elektryczna kolej zębata wijąca się wśród tras narciarskich jest w cenie skipassu (fot. Krzysztof Grabowski)
Stacja kolei zębatej widoczna z wyciągu (fot. Krzysztof Grabowski)
Trochę reklamy świetnej firmy F2 produkującej jedne z najlepszych desek snowboardowych (fot. Krzysztof Grabowski)
Kolej linowa na szczyt dla miłośników jazdy poza przygotowywanymi trasami (fot. Krzysztof Grabowski)
Góra dla pozatrasowców - wyciąg orczykowy bez obsługi i jazda gdzie popadnie (fot. Krzysztof Grabowski)
Trasy po stronie Szwajcarskiej są widokowe, ale mniej atrakcyjne do prawdziwego wyjeżdżenia się (fot. Krzysztof Grabowski)
Trasy zjazdowe z Matterhornem w tle (fot. Krzysztof Grabowski)
Wszechobecny szczyt jednej z najpiękniejszych gór świata - Matterhorna wart jest niemałych pieniędzy, jakie kosztuje skipass - w 2013 roku 266 EUR na Włochy i Szwajcarię na 6 dni (fot. Krzysztof Grabowski)
Stacja Rothorn z pięknymi widokami (fot. Krzysztof Grabowski)
Elektryczna kolej zębata Gornergrat-Bahn - pierwsza tego typu w Europie, otwarta w 1898 roku wznosi się wśród tras narciarskich na wysokość ponad 3 tyś. metrów (fot. Krzysztof Grabowski)
Elektryczna kolej zębata Gornergrat-Bahn - pierwsza tego typu w Europie, otwarta w 1898 roku wznosi się wśród tras narciarskich na wysokość ponad 3 tyś. metrów (fot. Krzysztof Grabowski)
Jedna ze stacji kolei "Matterhorn Express". Można wysiąść po drodze lub się dosiąść na kolejnych przystankach, a wszystko w kolei linowej (fot. Krzysztof Grabowski)
Na szczyt Małego Matterhorna prowadzi najwyżej w Europie (3820 m npm) poprowadzona kolej linowa (fot. Krzysztof Grabowski)
Jazda na nartach wśród najwyższych gór Europy robi niesamowite wrażenie (fot. Krzysztof Grabowski)
Tunel pod szczytem Małego Matterhorna - trzeba przejść z kolejki na drugą stronę góry, gdzie startują trasy (fot. Krzysztof Grabowski)
Tak przygotowane są trasy w dolinie Aosty (fot. Krzysztof Grabowski)