Skończyły się wakacje, a każdy zapewne gdzieś chociaż przez kilka dni wypoczywał lub aktywnie zwiedzał. Bez względu na to, czy podróżowałeś przez Gabon czy też odpoczywałeś nad Bałtykiem lub w IKEI na demonstracyjnym fotelu bujanym, mogłeś utrwalić na zdjęciu miejsce, w którym byłeś. A to już wystarczy, by wziąć udział w naszym konkursie.
Widziałem kiedyś napis na ścianie w jakimś zupełnie nieturystycznym dziwnym miejscu w Polsce: „Tu byłem. Tony Halik”. Zapewne był to swego rodzaju żart, ale sympatycznie oddawał naturę prawdziwego podróżnika, który dotrze do najbardziej zakamuflowanych miejsc i zostawi po sobie ślad, przywiezie wspomnienia i podzieli się opowieściami. I chociaż wielu młodych ludzi nie wie nawet kim był Tony Halik, to ja pamiętam jego programy telewizyjne. Kochane dzieci, to było w zeszłym tysiącleciu! :D W świecie bez internetu i aparatów cyfrowych. Wyobraźcie to sobie, chociaż, jeśli się Wam nie uda, to nic – wiem, że może być to ponad Wasze siły :)
Tony Halik jeździł do najdalszych zakątków naszej planety i przywoził filmy, zdjęcia, pamiątki, wspomnienia i ciekawe opowieści. W charakterystyczny dla siebie sposób mówił o miejscach odległych – tam gdzie rośnie pieprz i wanilia. Wspólnie z żoną, Elżbietą Dzikowską, stworzył wspaniały cykl programów. Opowiadali z pasją, spokojnie i bez nachalności charakterystycznej dla obecnych czasów. W tamtych latach żałowałbym, gdybym, jak teraz, nie miał w domu telewizji :) Ich programy były oknem na świat w szarej epoce socjalistycznej.
Obecnie w naszym konkursie nawiążemy do tej idei i będziemy prezentować zdjęcia pod hasłem „Tu byłem„. Tym samym „odkurzymy” nieco zapomnianego podróżnika, fotografa i realizatora telewizyjnego (warto przeczytać życiorys Halika – można się zdziwić, czego ten człowiek nie robił). Nasz konkurs nie ma nic wspólnego z ustawami i innymi dyrektywami o grach i konkursach i nawet nie posiada osobnego regulaminu. Ale za to, jak w prawdziwym konkursie będzie walka, pot i łzy. No i będą obrady jury i będzie zwycięzca. Będzie też oryginalna nagroda.
Podróżniczka, fotografka, mieszkająca obecnie na stałe na Filipinach. Ania upodobała sobie głównie wschodnie klimaty. Prowadzi blog orientacyjnie.pl, a jej zdjęcia znajdziecie także na stronie aniablazejewska.com. Jej zdjęcia i teksty publikują takie media jak Rzeczpospolita, Peron4 czy nawet włoski magazyn check-out, a magzyn Foto napisał swego czasu w ten sposób:
Ania Błażejewska ukończyła Politologię na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zawodowo zajmowała się reklamą, rok temu zrezygnowała z korporacyjnej kariery i postanowiła poświęcić się swoim dwóm pasjom: podróżowaniu i fotografii.
Odwiedzając najodleglejsze zakątki świata, stara się możliwie najlepiej poznać lokalną kulturę i zwyczaje. Dzięki zdobytej wcześniej umiejętności łatwego nawiązywania kontaktów bardzo szybko zdobywa zaufanie miejscowej ludności i uczestniczy w jej codziennym życiu.
Każdy może przesłać maksymalnie 2 zdjęcia z różnych miejsc. Muszą być wykonane w 2011 roku.
- Krzysztof Grabowski (Photograb) – założyciel i redaktor naczelny fotowyprawy.com
- Grażyna Pastuszka – podróżniczka rowerowa, fotografka z zamiłowania, publikująca zdjęcia w internecie i magazynach drukowanych (m.in. w Rowertour i Poznaj Świat)
- Rober Kamiński – podróżnik początkujący, ale fotograf zawodowy
Każdy z członków Jury miał obowiązek wybrać 5 zdjęć ułożonych w kolejności od tego najlepszego. Zsumowanie punktów pozwoliło wybrać najlepsze zdjęcia.
Tym, które w taki sposób zyskało najwięcej punktów okazała się fotografia Alicji Włodarz – Narjan-Mar, Nieniecki Okręg Autonomiczny, Rosja.
Postanowiliśmy publicznie wyróżnić pierwsze 5 zdjęć. Cała piątka prezentuje się następująco:
1. Narjan-Mar, Nieniecki Okręg Autonomiczny, Rosja (fot. Alicja Włodarz)
2. Rab – nocna melancholia (fot. Danuta Frasek)
3. Norwegia, Lofoty (fot. Sylwia Kosakowska)
5. (ex aequo) Wiatrak w Hodyszewie (fot. Adam Falkowski)
5. (ex aequo) Mauretania Express (fot. Natalia Wilk)
Tuż poza wymienioną piątką znalazło się zdjęcie dzieci na osiołku z Albanii podpisane, jako Madziek Survillo.
Dziękujemy wszystkim za wzięcie udziału. Dziękujemy Ani Błażejewskiej za patronat i oczekujemy na jej własny typ (póki co, Ania chyba gdzieś znowu w drodze, bo nie mamy odpowiedzi na maila). Jak na pierwszy konkurs spisaliście się bardzo dobrze – niemało zdjęć i całkiem wysoki poziom, a przede wszystkim zdjęcia z przeróżnych zakątków świata, niektóre z pięknymi opisami, zachęcającymi do odwiedzenia tych miejsc.
Było nam ogromnie trudno wybrać to jedno jedyne zdjęcie. Dlaczego zwyciężyła Rosja? Zdjęcie oddaje, naszym zdaniem, sedno tematu konkursu – pokazuje (prawdopodobnie) uczestników wyjazdu w miejscu, gdzie byli. „Tu byłem”, nabiera na tej fotografii szerszego wymiaru, bo odnosi się nie tylko do miejsca, ale też, a może przede wszystkim, do lokalnych mieszkańców, w życie których wtopili się podróżnicy. „Tu byłem” jest pełniejsze, można by powiedzieć „Tu przeżyłem” jedne z piękniejszych chwil i z tego jestem dumny(a). Podpis pod zdjęciem aż porywa, by już kupować bilet i próbować się tam dostać. Samo zdjęcie porywa kolorystyką, emanuje radością i naturalnością. Być może nasz wybór będzie dla niektórych zaskoczeniem, ale dokonaliśmy go spontanicznie, na podstawie uczuć, a nie analizy technicznych aspektów zdjęcia czy cudownych walorów estetycznych. Wybraliśmy go emocjonalnie. Fotografia powinna nieść emocje. Niech dodatkowym uzasadnieniem, a może naszym usprawiedliwieniem, będzie przytoczenie takiej sytuacji: Na pewnym wernisażu fotograficznym, zapytałem kolegę, które zdjęcie mu się najbardziej spodobało. Ku mojemu zaskoczeniu odpowiedział, że nie może mi teraz powiedzieć. Powie mi za kilka miesięcy. Będzie to to zdjęcie, które do tego czasu zapamięta. Na pewno tak właśnie będzie z kolorowym zdjęciem z Rosji – zapamiętamy je jeszcze na długo po zakończeniu konkursu.
Nie możemy przejść jednak obojętnie wobec zdjęcia drugiego. Świadomy fotograf poszukuje dogodnego miejsca, szuka czasu i wreszcie z poświęceniem i dreszczykiem emocji fotografuje swoje ulubione miejsce tak, jak sobie to wcześniej zaplanował. Tu drugim wymiarem, oprócz miejsca, jest czas: „Tu byłem” i „w tym momencie byłem”. A moment to nie byle jaki. Zdjęcie jest bardzo dobre technicznie i ma w sobie to coś, co powoduje, że pięknie będzie się prezentować w wielkim formacie.
Niestety zwycięzca mógł być tylko jeden i mimo pięknych zdjęć, w naszej opinii, żadne inne nie mogło wygrać z pozytywną energią kolorowej Rosji. Gratulujemy Pani Alicji. Prosimy, aby Pani Alicja przesłała nam swój adres pocztowy (tradycyjny) do wysłania nagrody. Prosimy także Panią Danutę (II miejsce) o adres, ponieważ postanowiliśmy ufundować drobną nieplanowaną nagrodę.
Dziękujemy za udział w konkursie
Redakcja i Jury
fotowyprawy.com