By gonitwa okołoświąteczna nas nie zabiła, proponujemy przystanąć troszkę i pooglądać szopki świąteczne. Często w małych miejscowościach są one bardziej okazałe niż w dużych kościołach.
Rumunia – łamanie stereotypów
W listopadowym numerze Rowertour na okładce jest Rumunia – Bukowina, a w środku relacja z naszej tegorocznej kilkudniowej wyprawy rowerowej po północnej części Rumunii. A tu, u nas, małe uzupełnienie, czyli próba obalenia stereotypów o tym kraju.
Albania: 3 dni w piekle
Wakacje 2011 to znów powrót rowerowy na Bałkany. Podobnie jak dwa lata wcześniej – zaczynamy od Gucy, gdzie bawimy się na 51. festiwalu orkiestr dętych. Potem Mokra Gora i przejazd do Sarajewa. Tu, na campingu zostawiamy samochód i tu zaczyna się sakwiarska część wyprawy. Przemierzamy Bośnię i Hercegowinę, Czarnogórę i w końcu dostajemy się do Albanii.
Weekend to za mało – Kotlina Kłodzka w Rowertour
Wciśnięta pomiędzy Góry Bardzkie, Stołowe, Bystrzyckie i Masyw Śnieżnika jest rajem dla rowerzystów ceniących sobie nie tylko widoki, ale walory krajoznawcze poznawanych terenów. Startujemy z okolic Stronia Śląskiego, penetrując okolice szczytu Czarnej Góry i Śnieżnika.
Podróżowanie po Armenii – praktyczny poradnik
Armenia jest pięknym krajem, bez wątpienia niedocenionym turystycznie. Tym lepiej – można ją zwiedzić w poczuciu przebywania w świecie prawdziwym i wciąż oryginalnym, nie skażonym przemysłem turystycznym. Przygotowaliśmy poradnik, a właściwie zbiór podstawowych informacji i spostrzeżeń o tyle wartościowych, że doświadczonych i sprawdzonych własnym pobytem w tym kraju.
Złoty warkocz Tarłówny
Tylko na naszej stronie możecie przeczytać w całości artykuł, który ukazał się w magazynie Rowertour (9/2010). Jest to relacja z trzech dni spędzonych na Pogórzu Ciężkowicko-Rożnowskim, którą Rowertour zaprezentował w cyklu „na szlaku” i umieścił na okładce. Zapraszamy do lektury.
Wyprawa rowerowa po Szkocji – lipiec/sierpień 2008 (część 2)
Zapraszam do przeczytania 2 części opisu wyprawy dzień po dniu po Szkocji made by Grażyna. To nasza najlżejsza uczestniczka, która miała relatywnie najcięższy rower, chociaż bezwzględnie najlżejszy :) Mimo tego ciężaru, radziła sobie bardzo dobrze, a należy tu dodać, że była to jej pierwsza wyprawa rowerowa z sakwami – i od razu na kilkanaście dni, po niełatwym szkockim terenie.
Wyprawa rowerowa po Szkocji – lipiec/sierpień 2008 (część 1)
Zapraszam do przeczytania 1 części opisu wyprawy dzień po dniu po Szkocji made by Grażyna. To nasza najlżejsza uczestniczka, która miała relatywnie najcięższy rower, chociaż bezwzględnie najlżejszy :) Mimo tego ciężaru, radziła sobie bardzo dobrze, a należy tu dodać, że była to jej pierwsza wyprawa rowerowa z sakwami – i od razu na kilkanaście dni, po niełatwym szkockim terenie.