Inspirujemy do aktywnego spędzania czasu poza domem na własną rękę lub z wartymi polecenia organizatorami.

Pętla Cieńkowska – skocznia im. Adama Małysza i piękne widoki

Pętla Cieńkowska – skocznia im. Adama Małysza i piękne widoki
Pokaż to swoim znajomym

Macie ochotę na leniwy spacer, a jednak z pięknymi widokami? Jeśli tak, to koniecznie wybierzcie się na wycieczkę do Wisły Malinki. Dzięki „dogadaniu” się właścicieli dwóch wyciągów krzesełkowych można przespacerować się fantastyczną widokową Pętlą Cieńkowską.

W prawo czy w lewo – dylemat Pętli Cieńkowskiej

Zjeżdżając samochodem z Przełęczy Salmopol łączącej Szczyrk z Wisłą, zatrzymujemy się po lewej stronie na parkingu przy ośrodku narciarskim Cieńków lub jedziemy jeszcze dalej, przejeżdżamy pod skocznią im. Adama Małysza i parkujemy przy jej podstawie. W ten sposób wybieramy kierunek pętli – zgodnie ze wskazówkami zegara (zaczynając pod Cieńkowem – łatwiej) lub przeciwnie (zaczynając przy Skoczni – trochę trudniej).

Tak głosi dumny oficjalny komunikat na stronie cienkownarty.pl:

Nadwiślańska Agencja Turystyczna Sp. z o.o. w Tychach oraz Polski Związek Narciarski nawiązali współpracę. Powstała ścieżka spacerowa łącząca kolej linową Cieńków w Wiśle Malince ze Skocznią Narciarską im. Adama Małysza.

W polskich warunkach dogadanie się dwóch właścicieli biznesu turystycznego należy traktować jako sukces i czym prędzej z niego skorzystać! Bilet na oba wyciągi można kupić w kasach niezależnie od tego gdzie chcemy zacząć. Kosztuje odpowiednio 16 zł i 12 zł – cały i ulgowy. To pewna zmiana w stosunku do tego, jak było kiedyś: nie było biletów ulgowych, ale podstawowy kosztował 10 zł. Ale nie ma co narzekać, cena jest przyzwoita, a dzieci do lat 5 jadą za darmo. Więcej o godzinach funkcjonowania i cenach znajdziecie tutaj.

Jedne z najlepszych widoków w Beskidzie Śląskim

Kolejka w Cieńkowie wywiezie nas na wysokość nieco ponad 700 m npm. Na górze funkcjonuje już nowa karczma, która powstała obok stylowej starej chałupy pełniącej dotychczas rolę bufetu (Bar Drzewiónka). Niżej, idąc dwa kroki w kierunku Baraniej Góry stoi knajpka konkurencyjna – Ranczo Cieńków. Odcinek w stronę Baraniej Góry jest niezwykle malowniczy, ale Pętla Cieńkowska prowadzi w stronę przeciwną – równie pięknym szlakiem, choć trzeba przyznać, że nie aż tak widokowym. Spacerem łatwą drogą po grzbiecie (kierując się w prawo od wyciągu) idziemy niespełna 1,5 km obniżając wysokość o nieco ponad 100 m. Zobaczymy po prawej stronie wieżę startową skoczni i tam się kierujemy. W środku mieści się kawiarnia „K-120”. Możemy też zakupić tu pamiątki. Z wieży mamy naprawdę imponujący widok na rozbieg skoczni (wejście na samą górę wieży jest płatne w kawiarni). Ze strachem i podziwem jednocześnie spoglądamy tam, gdzie narciarze puszczają się głową w dół z prędkością bliską 100 km/h i lecą! My zjedziemy nieco wolniej dzięki kolejce krzesełkowej, która zwiezie nas bezpiecznie na dolny parking. Gdyby jechać odwrotnie można „załapać się” z uśmiechem na zdjęcie. Na dole popatrzymy jeszcze na skocznię, obejrzymy miejsca dla widzów i możemy iść dalej. Omijając budynek skoczni (idąc w prawo po zejściu z kolejki), dostajemy się na ścieżkę spacerową wzdłuż potoku Malinka i tą sympatyczną drogą po ok. 1km spaceru dochodzimy do parkingu pod Cieńkowem.

Pętla Cieńkowska dla mniej leniwych

Kto ma więcej siły i ochoty na coś jeszcze, ten może przespacerować się z Cieńkowa w lewo – po pięknym widokowym grzbiecie, z którego zobaczy jezioro Czerniańskie i Zameczek Prezydenta, a przy odrobinie szczęścia spotkać może artystkę malującą pejzaż beskidzki. Można też, idąc w prawo, nie kończyć trasy zjazdem kolejką pod skocznię tylko zejść o własnych siłach żółtym szlakiem do słynnego wodospadu. W tej opcji mijać będziemy przy drodze Chatę Kocyana czyli Regionalną Izbę Twórczą.

Leeeeć Adam, leć! Coś więcej niż pętla.

Na koniec wycieczki, która nieodzownie kojarzy się z osobą Adama Małysza, warto podjechać samochodem i odwiedzić niedalekie muzeum jemu właśnie poświęcone – Galerię Sportowych Trofeów Adama Małysza (ul. 1 Maja 48a, Wisła). Znajduje się ono bliżej centrum Wisły obok ronda, niejako na tyłach stacji paliw. To, co można tam zobaczyć jest naprawdę imponujące. Potrzeba było wielu pomieszczeń, by zgromadzić i poukładać wszystkie (?) „zdobycze” naszego najlepszego skoczka narciarskiego. Dopiero w tym miejscu widać jego geniusz. Ilość medali i pucharów jest przeogromna. Bilet kosztuje od 3 do 6 zł (w zależności od zniżki), a więc jest raczej symboliczny. Godziny otwarcia warto sprawdzić na stronie Galerii – www.malysz.org. Wycieczka ta jest szczególną inspiracją dla rodziców z dziećmi – jest łatwa, a maluchy na trasie zobaczą wiele ciekawego!

Pokaż to swoim znajomym
Skomentuj przez profil Facebooka
Avatar
Mieszka w Bielsku-Białej, jest fotografem i poniekąd podróżnikiem. Zwiedza głównie na rowerze, a zimą zamienia rower na snowboard. Odwiedził dotychczas wiele krajów europejskich ze szczególnym ulubieniem Bałkanów. W dalsze wyprawy wybrał się do Wietnamu, Laosu, Armenii, Uzbekistanu oraz Gwatemali. Założył i prowadzi od ponad dwudziestu lat stronę fotowyprawy.com. Publikuje zdjęcia i teksty w magazynach internetowych oraz drukowanych. Ma na koncie kilka wyróżnień w konkursach fotograficznych oraz kilka wystaw fotografii. A poza tym robi jeszcze milion innych rzeczy niezwiązanych z turystyką.