Zakończenie sezonu narciarskiego w ośrodku szwajcarsko-włoskim Zermatt/Cervinia jest wymarzoną propozycją dla każdego, kto ma w zanadrzu ponad 2 tyś zł. Tyle kosztuje wyjazd z biurem, a prywatnie – być może nieco mniej. Należy pamiętać, że jednak sam skipass na oba kraje na 6 dni jest w cenie 266 EUR, a więc powyżej tysiąca złotych. Mimo wszystko, chociaż raz warto się tam wybrać. My byliśmy w pierwszej połowie marca. Polecamy jednak nieco późniejszą porę, bowiem to wciąż zbyt wcześnie. Trasy narciarskie w dużej mierze biegną na wysokościach powyżej 3,5 tyś m npm. Bywa zimno (przez dwa dni mieliśmy temperaturę -20 st.) i może mocno wiać (jeden dzień wiatr wiał z prędkością 70km/h i wiele wyciągów było nieczynnych). Zatem nie zawsze jest kolorowo. Nie wyobrażam sobie szusowania w tym ośrodku w styczniu czy lutym.
Ośrodek daje bardzo dużo możliwości jazdy poza trasami w miękkim puchu lub po muldach – zarówno na specjalnych stokach, jak i po prostu w niewielkim oddaleniu od znakowanych tras.
Zapraszamy do galerii z podpisami zdjęć – zamiast długiego tekstu, „przewodnik” obrazkowy.
[clear]
UŻYTY SPRZĘT:
[nggallery id=140 template=”caption”]